Chciałabym wierzyć, że impreza była wczoraj i dzisiaj kiedy tam byłam, jeszcze po prostu nie zdążyliście posprzątać (chociaż i tak powinno to być zrobione od razu), jednak przeczucie mówi mi że jest inaczej, szczególnie że w tym miejscu nie po raz pierwszy jest zostawione śmietnisko. 

 

Pewnie tym postem ciężko mi będzie dotrzeć do osób, które tak bardzo nie szanują natury (nie sądzę też, żeby chciało im się czytać zarzuty w ich stronę), jednak chciałabym zaapelować do każdego czytającego o zostawienie komentarza lub udostępnienie postu. Przez zwiększenie zasięgu jest szansa że post trafi na kogoś z otoczenia tych osób (koledzy, rodzice, ktokolwiek) i ci, którzy tak bardzo mają gdzieś środowisko dowiedzą się, że nie każdemu jest to obojętne i być może jakimś cudem następnym razem pomyślą zanim zostawią łąkę w podobnym stanie oraz poczują się w obowiązku sprzątnięcia tego, co po sobie zostawili.

 

 

Z tego co wiem, worki na bieżąco rozwiesza i wymienia starszy pan mieszkający w okolicy, niestety nie znam nazwiska, ale miałam okazję go ostatnio spotkać, kiedy sprzątał śmieci po wcześniejszej imprezie. Sytuacja była o tyle nieciekawa że dzień wcześniej (jakieś 3 tygodnie temu) wybrałam się z mamą i psem na spacer. Przy ognisku spotkałyśmy grupę młodzieży (chłopcy w wieku +- 16-20 lat). Mama odezwała się do nich z prośbą o sprzątnięcie po sobie jak skończą ognisko, odpowiedzieli że oczywiście to zrobią. A na drugi dzień spotkałam właśnie tego starszego pana który po nich sprzątał, bo sami tego nie zrobili.

 

Dzisiaj znalazłam jeszcze większe śmietnisko, niestety pewnie się nie dowiem czy to ta sama grupa osób czy inna, ale myślę że nagłośnienie i uświadomienie problemu może w jakiś sposób pomóc, może rodzić kogoś z imprezujących osób skojarzy fakty, że dziecko było na ognisku, może jakiś kolega/koleżanka zobaczy post i przemówi do rozsądku.